28 grudnia 2025

[KP]


Safyiah
Urodzona jako człowiek zbyt dawno, by pamiętać. Spalona żywcem i odrodzona w płomieniu jako dżin ponad dwieście lat temu. Od ponad pięćdziesięciu lat zaklęta w ludzkim ciele. Nosi imię, które nie jest jej prawdziwym. Pojawia się tam, gdzie los pęka na pół, i znika, zanim padną pytania. Zamieszkuje Dzielnicę Drzew, ale jej prawdziwym domem jest ukryta pustynna oaza, której nie ma na żadnej mapie. Znana jako uzdrowicielka, jasnowidzka i kobieta, która uchodzi za miejscową legendę od wielu lat.

Była ogniem, który nie parzył, i wiatrem, którego nie można było zatrzymać. Była bezkresna, utkwiona pomiędzy światami, obecna wszędzie i nigdzie jednocześnie. Wolność miała smak rozgrzanego piasku i chłodnej nocy, zapach soli i dymu, dźwięk fal uderzających o kamień oraz ciszę pustyni, w której nawet myśli milkły. Była spojrzeniem skierowanym w przyszłość i dłonią zdolną uleczyć to, co dawno uznano za stracone. Była obietnicą bez słów.
Teraz jest ciężarem. Zamkniętym w kruchej powłoce ciała, które starzeje się zbyt wolno, a jednocześnie zbyt szybko. Nosi w sobie ogień, który został stłumiony do marnej iskry, i wspomnienie nieba, którego już nie może dotknąć. Każdy oddech jest przypomnieniem klątwy, każdy sen echem dawnej potęgi.
Chodzi ulicami miast jak cień rzucony przez obce słońce. Jej oczy widziały narodziny i upadki, jej dłonie pamiętają ciepło płomieni, które ją stworzyły. Pomaga, bo poznała smak cierpienia. Przewiduje, bo przyszłość sama do niej przychodzi. Ucieka, bo zbyt długie pozostawanie w jednym miejscu grozi odkryciem prawdy. Nie mówi o miłości, która stała się zdradą. Nie wypowiada własnego imienia, które jest kluczem i kajdanami zarazem. Wciąż szuka widma przeszłości. Ostatniej iskry nadziei, że to, co zostało jej odebrane, może jeszcze powrócić.


wizerunek: nieznany, kontkat: calineczka.z.tulipana@gmail.com

4 komentarze:

  1. Nic nie zostało nazwane. A jednak coś zostało oszczędzone.

    OdpowiedzUsuń
  2. [Sprawiłaś, że osobiście niemal z każdym przeczytanym zdaniem czułam coraz większe dreszcze. Safyiah ma w sobie coś, co nakazuje zatrzymać się choć na krótki moment i zastanowić się nad celem własnego życia. Zadać sobie pytanie, czy aby w całym tym codziennym biegu po tzw. sukces nie zatraciliśmy czegoś bardziej niezbędnego, a może nawet pierwotnego, czego często nie potrafimy nawet nazwać. I nie mówię tu tylko o kontakcie z pierwotną naturą.
    Życzę samych porywających historii i masy weny.
    PS. Gdybyście miały kiedyś chęci na wspólną burzę mózgów, zapraszam.]

    Cove

    OdpowiedzUsuń
  3. [Ta Pani zmodyfikowała strukturę mojej świadomości, bo od lat nie mogę o niej zapomnieć <3 Wasza obecność to miód na moje serce i jestem szalenie ciekawa jak zmienicie to miasto!
    Bawcie się cudnie. ]

    Gawren Zarević

    OdpowiedzUsuń
  4. [Ooooh, wielkie, tłuste WOW ciśnie mi się na usta po przeczytaniu karty i podlinkowanej zakładki <3 cześć Wam! Absolutnie zaczarowała i kupiła mnie ta postać. Bardzo, bardzo zazdroszczę umiejętności pisania w tak enigmatyczny i magnetyczny sposób. Piękna gra i piękna kreacja. Tutaj wszystko do siebie pasuje, a zdjęcie po prostu jak stworzone do postaci.
    Wszystko w niej intryguje. Od klątwy, po tę miłość, po to spojrzenie, które sięga dna. Chciałabym wątek! Nie wiem, czy nasze by się dogadały, są z innych światów i inaczej wybrały wszystko, co można wybrać, ale myślę, że coś tam by mogło je połączyć. ;)
    Wspaniałości! Udanej zabawy i rozpierającej weny rozpisanej w wątkach! :*]

    Selinka

    OdpowiedzUsuń